czwartek, 13 marca 2008

Jeszcze o psychoterapii

Potrzebna jest drobna korekta do moich wrażeń o publikacji pt Psychoterapia a problemy życia religijnego. O ile rozdział Cielesność: świeccy i konsekrowani w mojej opinii pozostaje bardzo udany, to inny z rozdziałów pt. Trudności osobowe sprawia wrażenie zbyt synkretycznego i pogmatwanego. Można mieć wrażenie, że u autora zafascynowanego Franklem, Perlsem i zenem jedynym łącznikiem z chrześcijaństwem staje się ojciec De Mello, a gdy przypadkowo zdarzy się mu jakieś ortodoksyjne stwierdzenie to robi ono wrażenie dodanego na siłę, słabo umocowanego w kontekście, jakby bez przekonania i zaangażowania. Mój entuzjazm do tej pozycji trochę przygasł, chociaż przeczytam do końca. Ale więcej się chyba dowiem o teoriach psychoterapeutycznych niż o trudnym obszarze zazębień pomiędzy psychologią a religią.

Brak komentarzy: